W hotelu Marco załatwia wszystkie formalności, a Natalie ogląda obrazy wiszące na ścianach. Są to głównie pejzaże, ale namalowane po mistrzowsku. Jest zachwycona do tego stopnia, że nie widzi, iż Marco, który już ich zameldował stoi i przygląda jej się z zainteresowaniem. Nie woła jej bynajmniej, czeka spokojnie. W pewnym momencie dziewczyna odwraca się, a zauważając piłkarza podchodzi szybko:
-Już wszystko załatwiłeś?- pyta
-Już dawno- uśmiecha się blondyn
-To dlaczego mnie nie zawołałeś?
-Po co, przecież nigdzie mi się nie śpieszy. Są piękne- mówi
-Tak. Osoba, która je malowała ma wielki talent- Natalie uśmiecha się
-Znam kogoś kto również ma wielki talent- zerka w jej stronę.
-Aż takiego nie mam.
-Ja myślę inaczej. To dobrze jednak, że jesteś skromna. Podoba mi się to- kwituje
Natalie wsiada z nim do windy. Chwilę później wysiadają, po czym kierują się w lewo. Pod pokojem nr 244 zatrzymują się. Piłkarz otwiera drzwi kartą, po czym przepuszcza ją. Natalie wchodząc zauważa, że apartament, który wynajął jej przyjaciel jest bardzo luksusowy, urządzony dość nowocześnie, a jednocześnie ze smakiem. Składa się on z saloniku, dwóch sypialni i łazienki. Marco daje napiwek boyowi hotelowemu, który pomaga mu wnieść walizki, po czym chłopak opuszcza ich pokój. Pierwsze co robi Natalie to ściąga sandałki po czym udaje się do drzwi balkonowych, otwiera je i wychodzi na zewnątrz. Opiera się o barierkę, a widoki zapierają jej dech w piersiach:
-Raj- słyszy głos piłkarza- To chyba najwłaściwsze słowo
-Tak. To raj- zgadza się z nim malarka
-Najlepsze jest to, że możemy spędzić w tym raju kilka dni. Kocham piłkę, ale uwielbiam podróżować- mówi Marco- Idę pod prysznic- stwierdza
-Idź, ja jeszcze sobie popatrzę- słyszy głos Nat
***
Pakuje ubrania do walizki. Teoretycznie nie zabrała ich dużo, ale wystarczająco by walizka nie chciała się domknąć. Jej chłopak leży na ich łóżku, przegląda coś w internecie i co chwilę na nią zerka. Zastanawia się kiedy jego kobieta zacznie się złościć. Nic nie mówi. Po chwili słyszy:
-Mario pomógłbyś mi, a nie leżysz sobie i śmiejesz się ze mnie pod nosem- kwituje Ann
Skrzydłowy odkłada tablet, przekręca się na bok, podpiera na łokciu i uśmiecha :
-Trzeba było więcej do niej upchnąć. Ona o mało nie pęknie kochanie- stwierdza rozbawiony
-Jak zwykle się nabijasz. Pomóż mi- prosi go
-Już...
Wstaje i wspólnymi siłami domykają walizkę dziewczyny Gotze. Gdy Mario znów kładzie się na łóżku słyszy jej słowa:
-Cholera...
-Zapomniałaś jeszcze coś włożyć- przewiduje piłkarz
-Kosmetyczkę...
-Ja jej nie będę tysiąc razy zamykał- słyszy z ust swojego mężczyzny- Wrzuc do mojej- proponuje
-Ty też masz full- stwierdza
-Na pewno się zmieści. Spróbuj, a zobaczysz- nie odrywa wzroku od tableta
Ann faktycznie wrzuca kosmetyczkę do bagażu Mario. Po chwili kładzie się obok niego. Zabiera mu tablet, po czym odkłada na szafkę nocną:
-Ej...- protestuje mężczyzna
-Co? Chcę byś przez chwilę zajął się swoją kobietą. Wisisz na tym necie już godzinę- stwierdza. Nie trzeba mu dwa razy powtarzać. Kładzie się na boku, podpiera na łokciu, drugą ręką obejmuje dziewczynę przyciągając do siebie. Składa na jej ustach zachłanny pocałunek. Dopiero po chwili odsuwają się od siebie na niewielką odległość:
-Zaniedbuję cię?- pyta
-Nie, ale lubię być w centrum twojej uwagi, wiesz o tym dobrze- śmieje się dziewczyna
-Jesteś cały czas, uwierz mi. Bardzo cię kocham. Cieszę się, że mam kilka dni wolnego przed zgrupowaniem i Mundialem. I cieszę się, że będziesz w Brazylii, a my w wolnym czasie będziemy spędzać czas z najbliższymi. Nie wyobrażam sobie miesiąca bez Ciebie - wyznaje- Najchętniej w ogóle bym się z tobą nie rozstawał- patrzy jej w oczy
-Ja też cię kocham- mówi dziewczyna- Nawet nie wyobrażasz sobie jak bardzo
-Wyobrażam, ale możesz mi pokazać- mruga do niej znacząco
-Twoja mama ma niedługo przyjść- przypomina mu
-Dopiero za półtorej godziny. Mamy dużo czasu- stwierdza, a zaraz potem wpija się w usta dziewczyny przyciągając ją do siebie.
***
Marco i Natalie składają zamówienie. Kelner odchodzi, a oni zostają sami. Do Marco dzwoni telefon więc odbiera, a Nat rozgląda się dyskretnie. Podoba jej się wystrój hotelu. Cały jest urządzony z gustem i smakiem. Kelner przynosi wino, które zamówili. Nalewa do kieliszków po czym odchodzi. Marco kończy rozmowę i chowa komórkę:
-Mama... - mówi blondyn- Wysłałem tacie sms-a, że jestem na miejscu, ale ona się jeszcze z nim nie widziała więc musiała się upewnić czy dolecieliśmy- uśmiecha się
-Matki tak mają. Wiesz... czarne scenariusze i te sprawy...- kwituje malarka-
Do restauracji wchodzi mężczyzna. Jest z kobietą. Stoi bokiem i Natalie łudząco przypomina Robba. Nie widzi dobrze jego twarzy, ale po jej ciele przechodzą ciarki. Zmienia się też jej wyraz twarzy co natychmiast zauważa piłkarz:
-Nat co się dzieje?- pyta
-Ten mężczyzna... nie widzę dobrze, ale to chyba Robb- mówi cicho
Marco dyskretnie zerka w miejsce, w które patrzy Natalie. Po chwili mężczyzna odwraca się i obydwoje widzą, że jest podobny, ale to nie jest on. Natalie wkłada twarz w dłonie. Marco spogląda na nią:
-Hej. To nie on. Spokojnie- mówi, a ona patrzy na niego
-Mam chyba już jakąś paranoję- mówi z rezygnacją- Zawsze będę się oglądać za siebie...
-Nieprawda. Potrzeba czasu, ale przestaniesz się bać. Zobaczysz. Poza tym nie pisze, nie dzwoni więc pewnie adwokat przemówił mu do rozumu. Nie myśl o tym Nat. Poza tym nie jesteś tu sama, nawet jakby to był on to nie pozwoliłbym mu się nawet do ciebie zbliżyć- łapie jej dłoń
-Dziękuję Marco. Ja naprawdę... czuję się przy Tobie bezpieczna- stwierdza
Podchodzi kelner więc Marco puszcza dłoń dziewczyny.
***
Idą po plaży obserwując zachodzące słońce. Ich stopy co chwilę moczy woda- w momencie przypływu. Rozmawiają. Mogą to robić bezustannie. Ufają sobie dlatego poruszają wiele tematów. Te bardziej błahe, a także te poważniejsze. Czują się swobodnie w swoim towarzystwie więc co trochę się też wygłupiają. Tak mija im ponad godzina. Wracając do hotelu w pewnym momencie Marco pyta:
-Może wybierzemy się na jakąś imprezę?
-Hmm... czemu nie. Tylko dokąd?- zastanawia się malarka
-Tu niedaleko jest bardzo fajny klub. Może tam?
-Oki.
Około 22:00 opuszczają hotel i hotelową taksówką udają się do klubu. Wchodząc Natalie widzi, że jest to jeden z tych bardziej elitarnych miejsc. Nie dziwi się, że piłkarz takie miejsce wybrał, zapewne zrobił to ze względu na to by mieć spokój. Gdyby poszedł na plażę pewnie byłby otoczony rzeszą fanek. Podchodzą do baru i zajmują miejsce na wysokich krzesełkach:
-Czego się napijesz?- zwraca się do niej
-Nie wiem. Podpowiesz mi?- patrzy na niego
-Z tego co pamiętam to Ann uwielbia Summer Love. Taki bardzo kobiecy drink- uśmiecha się
-Tak, polecam - mówi barman- Dobry wieczór państwu- uśmiecha się po czym wymienia Natalie składniki drinka o nazwie Summer Love.
-Brzmi zachęcająco tak więc ja poproszę Summer Love
-A Pan?
-Dla mnie Manhattan- decyduje blondyn
Barman chwilę później podaje napoje:
-No to za co pijemy- pyta Nat
-Ja za wyjątkową noc z wyjątkową dziewczyną- kwituje piłkarz
Natalie lustruje go wzrokiem. Nie wie co ma powiedzieć:
-Bez skojarzeń Nat- uśmiecha się
Chwilę później Marco porywa ją na parkiet gdzie bawią się w tłumie.
***
Ann, która właśnie wróciła z łazienki siada na łóżku. Ściąga szlafrok zostając w dopasowanej do jej szczupłego ciała koszulce nocnej. Mario podciąga kołdrę na bok i gestem dłoni zaprasza ją, by położyła się przy nim. Dziewczyna robi to, a on ją przykrywa:
-Ciekawe co robią Marco i Natalie ?- zastanawia się głośno dziewczyna piłkarza
-Mieli iść do klubu się pobawić. Wiesz do tego, który tak lubisz- tłumaczy
-Myślisz, że oni... Czy tylko mnie się wydaje, że między nimi iskrzy?- patrzy na chłopaka
-Iskrzy, ale to nie będzie takie łatwe i proste, o ile będzie w ogóle możliwe- kwituje
-No tak. Wcale jej się nie dziwię, że się boi. Po nieudanym związku z takim facetem jak jej były też bym się bała- lustruje wzrokiem twarz swojego chłopaka- Lubię ją bardzo. Pasowałaby do Reusa.
Piłkarz uśmiecha się i przytula ją do siebie:
-Chcesz pobawić się w swatkę?- patrzy na nią
-Wybadam sytuację w miarę możliwości- uśmiecha się
-Marco nie lubi takich podchodów wiesz o tym...
-Wiem, ale ja mam zamiar ich trochę poobserwować. Nic więcej- kwituje
-Oki. Tylko podczas tych swoich obserwacji nie zapomnij o mnie. Idziemy spać, bo jutro mamy lot. Dobranoc
-Dobranoc
Dziewczyna wtula się w ciepłe ciało chłopaka:
-Mogłabym tu zostać już na zawsze- szepce
-Gdzie?
-W twoich ramionach...
Mario uśmiecha się, muska ustami jej czoło po czym zamyka oczy.
***
Zegarek Marco wskazuje godzinę 2:48 kiedy razem z malarką opuszcza klub. Na parkingu czeka już na nich taksówka, która odwozi ich pod hotel. Nie wchodzą jednak do środka. Kierują się w stronę plaży. Dziewczyna ściąga sandały i idzie na bosaka. On również pozbywa się butów. Obydwoje niosą je w rękach. Na plaży jest pusto, cieszą się z tego powodu. Marco nie ma ochoty robić sobie już żadnych fotek, w klubie zrobiono mu ich wystarczającą ilość:
-Wiesz na co mam ochotę?- zwraca się do niego Natalie
-Na co?- pyta
-Wykąpać się- stwierdza
-Teraz? Tutaj?
-Tak, taki spontan- mówi
-Powiedzieć ci coś?- zwraca się do niej piłkarz
-Powiedz...
-Pomyślałem o tym samym- uśmiecha się po czym kładzie buty na pisaku i ściąga koszulkę. Natalie nie wykonuje żadnego ruchu więc pyta jej:
-Będziesz się kąpać w sukience?
-Hmm... nie mam stroju- uśmiecha się nieznacznie- Ale co mi tam- ona również rzuca sandały na piasek po czym rozsuwa zamek sukienki. Chwilę później obydwoje ubrani jedynie w bieliznę wchodzą do chłodnej wody. Marco wchodzi głębiej, ona natomiast nie od razu decyduje się na ten sam krok. Chłopak chlapie ją wodą, a ona głośno się śmiejąc odpłaca mu tym samym. Chcąc się jej odpłacić biegnie w jej stronę, łapie ją po czym niesie dalej, by w końcu bardziej ją zanurzyć. Dziewczyna obejmuje go za szyję i nie puszcza ani na moment:
-Wariat- śmieje się- Chyba po kilku drinkach nie powinniśmy urządzać sobie kąpieli
-Tutaj jest bezpiecznie. Nie puszczę cię głębiej nawet gdybyś chciała- mówi do niej- Panuję nad sytuacją...
-Mam wrażenie, że ty zawsze panujesz nad sytuacją Marco...
-Nie zawsze... Od imprezy mam na coś ochotę...
-Na co?- pyta Natalie
-Na to...- mówi tylko po czym delikatnie ją całuje. Jest zaskoczony ponieważ dziewczyna oddaje pocałunek. Dopiero po chwili odsuwa się:
-Marco... nie. Ja nie chcę, nie mogę. Przepraszam...- mówi zdezorientowana po czym szybko wychodzi z wody. Chłopak dopiero kilka chwil później podąża za nią. Nie wie co ma jej powiedzieć, nie chce przepraszać ponieważ w ogóle nie żałuje tego pocałunku, ale z drugiej strony wie, że dziewczyna może się do niego zdystansować. Przecież ustalili, że będą przyjaciółmi, a przyjaciele się nie całują w ten sposób, nie pragną się. A on właśnie jej pragnie...
Do hotelu wracają milcząc. Nie pada ani jedno zdanie.
Piłkarz wpuszcza ją do apartamentu. Kiedy on zamyka drzwi ona wychodzi na balkon. Po chwili mężczyzna staje za nią. Obejmuje ją i przyciąga do siebie. Dziewczyna czuje ciepło jego ciała na swoich plecach:
-Przepraszam. Wybacz mi. Nie powinienem był.
-Zaskoczyłeś mnie. Mieliśmy być przyjaciółmi... Zrozum... Nic więcej nie mogę ci dać Marco- mówi cicho
Piłkarz odwraca ją do siebie twarzą. Widzi, że w jej oczach lśnią łzy:
-Nie płacz tylko. Rozumiem Natalie. Zagalopowałem się. Obiecuję ci, że to się więcej nie powtórzy.
-Nie chcę cię stracić. Ja nie nadaję się do związku. Nie chcę próbować, to się nie uda, a jeśli się nie uda to stracę przyjaciela. Nie chcę tego. Potrzebuję cię...- wtula się w jego ramiona
-Rozumiem. Wszystko jest w porządku.
-Przepraszam Marco- patrzy na niego
***
"Odgłos pocałunku jest wprawdzie cichszy niż wystrzał
armatni, ale jego echo trwa o wiele dłużej."
Jak to jest, że jedno zdarzenie może wywołać w naszych głowach taki natłok myśli? Ot jeden, niewinny pocałunek. Pocałunek, którego nie powinno być, a zdarzył się ot tak... w przypływie chwili, w sprzyjających intymności okolicznościach. Dwoje ludzi, którzy nie do końca może zdają sobie sprawę, że los nie postawił ich na swoich drogach bez powodu. Powód zawsze istnieje, oni go po prostu jeszcze nie znają. Nie znają, ale czy chcą poznać? Czyż nie lepiej zostawić wszystko tak jak jest? Po co komplikować sobie życie, ryzykować, a potem zastanawiać się co będzie gdy się nie uda? Są przyjaciółmi, oboje siebie potrzebują. Dlaczego więc nie może być tak jak do tej pory? Właśnie przez ten pocałunek, krótki, ale wystarczająco długi, by oboje zaczęli zastanawiać się dokąd właściwie ich znajomość zmierza. Zastanawiają się nad tym, ale osobno. Dzieli ich ściana, ale prawda jest taka, że on myślami jest przy niej, a ona przy nim. Prawda jest taka, iż ani on ani ona w tym momencie nie chcą być sami. Dziewczyna ma wrażenie, że czuje ciągle jego usta na swoich. Piłkarz kilkakrotnie nawet podnosi się z łóżka i ma zamiar iść do niej, ale po chwili rezygnuje nie wiedząc jak dziewczyna zareaguje. Boi się zostać zraniony, jednak podświadomie wie co się właśnie wydarzyło w jego życiu. Czyżby nieświadomie zakochał się w pięknej malarce poznanej pewnej deszczowej nocy ? Jego serce zna odpowiedź...
***
Jestem z rozdziałem dwudziestym- modyfikowanym chyba kilkanaście razy. Pisałam go i kasowałam. W tym rozdziale miała pojawić się pewna dziewczyna, ale nijak nie pasowała mi do sytuacji. Prawda jest taka, że ona musi się pojawić ponieważ mam pewien plan na tą historię, a bez niej go nie zrealizuję. Także oczekujcie kolejnej bohaterki. Czy będzie to pozytywna postać, czy negatywna przekonacie się niebawem :)
Dzięki za komentarze i poproszę o jeszcze :) W niedzielę finał Mundialu. Oby na najwyższym podium stanęli Niemcy :) Ja kibicuję im ze wszystkich sił :)
***
Jestem z rozdziałem dwudziestym- modyfikowanym chyba kilkanaście razy. Pisałam go i kasowałam. W tym rozdziale miała pojawić się pewna dziewczyna, ale nijak nie pasowała mi do sytuacji. Prawda jest taka, że ona musi się pojawić ponieważ mam pewien plan na tą historię, a bez niej go nie zrealizuję. Także oczekujcie kolejnej bohaterki. Czy będzie to pozytywna postać, czy negatywna przekonacie się niebawem :)
Dzięki za komentarze i poproszę o jeszcze :) W niedzielę finał Mundialu. Oby na najwyższym podium stanęli Niemcy :) Ja kibicuję im ze wszystkich sił :)
Dziękuję z całego serducha za ponad 11tys. wyświetleń :) Uwielbiam Was :)
10 komentarzy- next
Do boju Niemcy! cudny rozdział, czekam na nową bohaterkę :* http://walcz99.blogspot.com/?m=1
OdpowiedzUsuńW końcu pocałunek! Uśmiech nie schodził mi z twarzy gdy to czytałam. Podoba mi się,że wszystko rozgrywa się w należytym tempie i podziwiam,że potrafiłaś takowe utrzymać :) Teraz już chyba będzie z górki. Natalie chyba się podobało? :) Ciekawi mnie nowa bohaterka i jej udział między główną dwójką. Czekam na kolejny :) Buziaki ; *
OdpowiedzUsuńJeju ten rozdział jest cudowny. *.* Uwielbiam to opowiadanie! Piszesz po prostu genialnie, masz ogromny talent. Czekam na nowy rozdział, mam nadzieję, że będzie szybko, bo jestem bardzo ciekawa kolejnych wydarzeń. Pozdrawiam Daria:)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! ;d
OdpowiedzUsuńSzczerze? Zaskoczyłaś mnie tym pocałunkiem Natalie i Marco ;d
Czekam z niecierpliwością na następną notkę.
Zapraszam do mnie.
Pozdrawiam ;)
Aww.. a już myślałam, że będzie tak pięknie i to na co czekam od początku :) Ale życie pisze własne scenariusze i z Marco i Nat pewnie jest podobnie. Czekam niecierpliwie na następny :)
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział <3 nie mogę doczekać się kolejnego . <3 Marco i Nat muszą być razem, ale dobrze że nie robisz już tak szybko z nich pary niech trochę ich losy się potoczą nieco inaczej :D przez to robi się jeszcze bardziej ciekawiej . :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Aaaa jejuu! <3 Nawet nie wiesz jaką radość mi sprawiłaś tym pocałunkiem XD
OdpowiedzUsuńSkakałam po pokoju jak głupia, w końcu się doczekałam <3
Rozdział przepiękny, cudowny, świetny, fajny jak zawsze <3
Czekam z niecierpliwością na kolejny.
Buziaki ;*
Łoooooo
OdpowiedzUsuńAle fajnie, że zaiskrzyło między nimi
Fajnie, że się pocałowali
Ja z niecierpliwością czekam aż Nat w końcu namaluje Marco tak jak rozmawiali o tym
Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału
Przepraszam, że dawno tu nie byłam ale nie miałam na nic czasu. Już nadrobiłam zaległości :D
OdpowiedzUsuńOch jakie ładne *.* Marco jest taki cierpliwy, opanowany i spokojny.
Właściwie nie wiem czy można użyć słowa cierpliwy. Czekał na Nat aż obejrzy obrazy mimo, że mógł tego nie robić. Zaś z drugiej strony nie mógł się doczekać pocałunku z nią. To było takie ... spontaniczne !To właśnie sprawiło, że upewniło mnie w przekonaniu, że oni jednak pasują do siebie.
Czekam na nowy rozdział i zapraszam do siebie bo nominowałam ciebie do Liebster Award :)
http://miloscwdortmundzie.blogspot.com/
Genialny, rozdział mam nadzieję, że zbliżą się do siebie. Super rozdział czekam z niecierpliwością na nexta.
OdpowiedzUsuńOjej ale mnie tu długo nie było, a tu takie się rzeczy dzieją. Ale już wszystko nadrobiłam. Kurde super z nich przyjaciele, ale Marco wypalił z tym pontiakiem, tylko żeby ich to od siebie nie oddaliło. Cieszę się że między Ann i Mario już wszystko ok. Boję się tej nowej bohaterki, czuję że może popsuć ich relacje. Czekam na następny rozdział :)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster Award, szczegóły na http://kochamcie-ichliebedich.blogspot.com/2014/07/liebster-award.html :)
OdpowiedzUsuńO matko co za rozdział! I ten pocałunek! :)
OdpowiedzUsuńSpodziewałam się tego, że Natalie tak zareaguje.. Czuje coś do Reusa, ale boi się zaryzykować. Rozumiem ją. Też bym była rozerwana między przyjaźnią, a miłością.
Ale przecież wiadomo, że miłość między nimi byłaby mocna ;)
Co do nadchodzącej postaci. Liczę, że będzie to pozytywna postać, ale wydaje mi się, że jednak będzie to postać, która namiesza między tą dwójką niestety...
Czekam na następny :)
Pozdrawiam :**
No nie,początek wakacji,a tu już szaleństwo,można rzec :D No i wreszcie pierwszy pocałunek,nareszcie ! :D Czekałam na niego z niecierpliwością,no i proszę moje modły zostały wysłuchane :) Oczywiście,jeszcze raz przepraszam,że tak późno komentuję,ale naprawdę nie miałam do tego głowy. Zaległości nadrobione i skomentowane wszystko,możesz sprawdzić :D Tak,więc liczę na więcej wspólnych chwil Marco i Nat i koniecznie więcej zbliżenia,ona musi z nim być :) Fakt,boi się niszczyć przyjaźń,to zrozumiałe,ale myślę,że dla takiego faceta jak Reus warto zaryzykować,bo on by jej na pewno nie skrzywdził. Pozdrawiam i zapraszam do siebie na kolejny rozdział http://love-fast-and-forever.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńKochanie! W końcu!! Tak się cieszę, że Marco w końcu pocałował Nat! Widać, że się w niej szaleńczo zakochał i z resztą dalej zakochuje się coraz bardziej z każdym dniem! A Nat? Kurcze, lubię ją i to bardzo, dużo przeszła, ale powoli zaczyna mnie irytować to jej trzymanie Marco na dystans. Chciałabym, żeby w koncu coś pomiędzy nimi zaszło i, żeby ona tego nie żałowała. Marco ją na bank nie skrzywdzi, jestem tego pewna! Nie wiem co by się musiało stać, żebym zdanie zmieniła! No i nie mogę się doczekać tych wakacji na Ibizie. Głęboko wierzę i mam wielkie nadzieje, że coś między tą dwójką się wydarzy, bo kurcze coraz bardziej pragnę ich ze sobą, haha! Nawet nie potrafię wytłumaczyć tego uczucia! :)
OdpowiedzUsuńBuziaki kochana i zapraszam do siebie na nowy rozdział :)
Xx