Ciągle w głowie siedzi mi ten obraz z wczorajszego meczu z Armenią- to jak Marco leży na tej murawie i zwija się z bólu. Trzeba mieć mega pecha, żeby 24 godz. przed wylotem na mundial złapać tak poważną kontuzję. No ale cóż... taki jest futbol... nieprzewidywalny. Wierzę, że wróci silniejszy, choć zapewne nie będzie łatwo oglądać mu mecze kolegów i myśleć, że on powinien być z nimi na boisku. Reprezentacja dużo straciła wczoraj...
Jak zobaczyłam te zdjęcia to mi się zrobiło tak żal jak nie wiem. Widziałam jak leży na tej murawie i zasłania twarz. Maił bardzo dobry sezon a tu dzień przed wylotem. Kurde teraz Mundial nie będzie taki sam. Marco wracaj do zdrowia bo Borussia będzie Cię potrzebować ! No i mam nadzieję że za 4 lata zobaczymy Marco na mundialu :D
OdpowiedzUsuńJa oglądałam mecz na ZDF. No i widziałam jak upadł. Nie wyglądało to dobrze, on nawet spokojnie nie mógł uleżeć. No i jakoś tak przyszło mi na myśl, że pewnie to koniec jego marzeń o Mistrzostwach. To wyglądało zbyt poważnie. Poza tym jak go podnieśli to chciał się oprzeć na tej stopie, ale nie mógł i aż się przechylił do przodu. Co mi się podobało... Andre był obok. Z tego co czytałam to przyjaźnią się i to było widać w tym momencie. Nie krytykuję innych chłopaków... ale Andre był zaraz obok jak on leżał. Potem Mats przybiegł. Trudna chwila, ale dobrze mieć przy sobie przyjaciół...
OdpowiedzUsuńPotem szczerze mówiąc oglądałam mecz, ale skupić się nie mogłam. Zycie jest niesprawiedliwe...
OdpowiedzUsuń